Nasi zwycięzcy w konkursie „W średniowiecznym Bytomiu” w towarzystwie prof. Jana Drabiny. GRATULACJE!!!

Nasi zwycięzcy w konkursie „W średniowiecznym Bytomiu” w towarzystwie prof. Jana Drabiny. GRATULACJE!!!
Klasa 1g odwiedziła dzisiaj śląskie planetarium. Przeżyliśmy trzęsienie ziemi, odwiedziliśmy różne strefy klimatyczne, bawiliśmy się w pogodynkę i sprawdziliśmy, jak tworzą się błyskawice, a wszystko zakończyliśmy podróżą w kosmos podczas wykładu pod rozgwieżdżonym niebem. Po solidnej dawce wiedzy relaksowaliśmy się w malowniczym parku śląskim, żeby jeszcze chwilę ze sobą pobyć i podsumować masz pierwszy wspólny rok w Smoleniu. To był udany dzień!
W dniu 23.05.2024 r. Klasa III b uczestniczyła w Dniach Otwartych Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu Rokitnicy. Nauczyciele akademiccy przybliżyli przybyłym gościom warunki rekrutacji oraz przedstawili w bardzo ciekawych warsztatach działanie poszczególnych wydziałów Uczelni.
Irlandia dzień 5
Ostatni
dzień naszego pobytu w Irlandii rozpoczęliśmy od solidnego angielskiego
śniadania w hostelu. Potrzebowaliśmy solidnej dawki kalorii, bo
mieliśmy w perspektywie bardzo intensywny dzień w Dublinie.
Zaczęliśmy
od zwiedzania uniwersytetu Trinity College. Tam mieliśmy okazję
zobaczyć najcenniejszy irlandzki zabytek piśmiennictwa – średniowieczny
manuskrypt Book of Kells. Spod uniwersytetu odebrały nas dwie irlandzkie
przewodniczki pani Aideen O’Grady i pani Leonor Gallagher, których
piękny akcent różnił się znacznie od tego północnoirlandzkiego.
Rozdzieliliśmy
się na dwie grupy i każda z pań zabrała swoją na trzygodzinny spacer
ulicami Dublina. Lepszego dnia nie mogliśmy sobie wymarzyć – było ciepło
i świeciło słońce. W czasie krótkich przystanków co bardziej śmiali
uczniowie wciągali nasze przewodniczki w dyskusje o charakterze
społeczno-politycznym. O Oscara Wilde’a i Jamesa Joyce’a jakoś nikt nie
chciał pytać…
Może dlatego, że w czasie, gdy my odkrywaliśmy Dublin, w mieście
odbywała się demonstracja poparcia dla Palestyny (choć początkowo
myśleliśmy, że te śpiewy i tańce na ulicach mają związek z 17.
urodzinami naszego Maksymiliana Łozy z klasy 3d).
Demonstracja
ta skutecznie sparaliżowała ruch w całym mieście, więc kierowca, który
miał nas odwieźć na lotnisko, miał spore problemy, żeby do nas dotrzeć
na czas. Niewiele brakowało, a dzień piąty nie byłby naszym ostatnim w
Irlandii. Na szczęście (dla niektórych-niestety) tak się nie stało i cała 30-osobowa grupa o godz.19:35 wsiadła na pokład samolotu lecącego
do Katowic. Po przylocie niektórzy na własnej skórze przekonali się, że
zdecydowanie łatwiej jest wyjechać z naszego kraju niż do niego wrócić .
Tak oto kończy się nasza irlandzka przygoda ,
więc czas postawić kropkę nad i. Jest całkiem spora grupa osób bez
której nasza wyprawa, która tak naprawdę przerodziła się w projekt
językowy, nigdy nie doszłaby do skutku.
W sposób szczególny chciałabym więc podziękować:
I to by było na tyle.
Uważam projekt Irlandia 2024 za zamknięty.Mission completed. But… to be continued .
Drużyna w składzie:
Laura Lukaszczyk, Łucja Marczak, Zuzanna Kucińska, Agnieszka Mikutra i Artur Wyszyński zdobyła II miejsce w XXX Rejonowych Mistrzostwach Udzielania Pierwszej Pomocy PCK.
Gratulujemy!
19 kwietnia uczennica klasy 2D Daria Dylich uzyskała wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Fizyczne Ścieżki organizowanym przez Instytut Fizyki PAN. Konkurs odbywał się w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w Otwocku. Do konkursu przygotowywała Darię Pani Profesor Anna Banasik. Serdecznie gratulujemy!
Ten dzień zaczął się naprawdę dobrze. Nie padało, a nawet czasami na niebie pojawiało się słońce. Niestety w Irlandii nie oznacza to, że się wypogodzi i będzie ciepło, słonecznie do końca dnia. Nasz kierowca Peter o irlandzkiej pogodzie mówił tak: „four seasons one day”. I tak było też tego dnia.
Na płaskowyżu Burren było pochmurnie, odrobinę wietrznie, ale na pewno nie było śladów porannych przymrozków takich jak w Polsce. Jadąc trasą atlantycką, zatrzymywaliśmy się kilkukrotnie na zdjęcia, bo pięknie świeciło wtedy słońce. Nie wiadomo kiedy pojawiła się mgła. Im byliśmy bliżej Klifów Moheru, tym stawała się gęstsza. Niestety, kiedy dotarliśmy na miejsce, klify całkowicie utonęły we mgle . Taka typowo angielska pogoda w Irlandii. Niezrażeni, poszliśmy jednak na spacer wzdłuż Oceanu Atlantyckiego. Było nie najgorzej,a z czasem zrobiło się naprawdę dobrze. Najpiękniej klify zaprezentowały się dopiero pod koniec naszej wizyty, pewnie dlatego, że przyjechało dużo amerykańskich wycieczek.
Znad klifów pojechaliśmy prosto do skansenu Bunratty Folk Park, który ukazywał wygląd XIX-wiecznej wsi irlandzkiej. Tam każdy ruszył zgodnie z kierunkiem swoich zainteresowań. Niektórzy odwiedzili szkołę, inni ruszyli do domu doktora, a pozostali prosto do herbaciarni albo starego pubu . Byli też tacy, który poszli uczyć się fachu do kowala, a jeszcze inna grupa wolała spędzić czas z księżniczkami w średniowiecznym zamku Bunratty Castle, założonym jeszcze przez Wikingów.
Po dwugodzinnym pobycie w Bunratty ruszaliśmy w kierunku Dublina, który powitał nas piękną, letnią wręcz pogodą. Po zakwaterowaniu w samym sercu miasta, poszliśmy do chińskiej restauracji na kolację. Tam i Chińczycy i Irlandczycy zobaczyli ile głodny Smoleniak potrafi zjeść na kolację.
Irlandia dzień 3
Jest pięknie, a z każdym dniem robi się coraz piękniej! Nadal jesteśmy w Irlandii Północnej, ale wieczorem będziemy już w Galway, czyli w Republice
W tym dniu postawiliśmy na bajkowe krajobrazy i bliski kontakt z naturą . Było też coś dla śmiałków czyli przejście po moście liniowym Carrick-a-Rede, zawieszonym między stromymi klifami-wszyscy dali radę.
O Grobli Olbrzyma (Giant’s Causeway) piszą, że to malownicza formacja skalna składająca się z blisko 40000 bazaltowych kolumn. To jednak duże uproszczenie. Trzeba tu po prostu przyjechać, żeby zrozumieć czemu tylu turystów tak bardzo zachwyca się tym miejscem. Naszą wizytę uatrakcyjniła dodatkowo iście irlandzka pogoda-padał deszcz i było wietrznie. Nie najlepsze warunki atmosferyczne nie zniechęciły jednak najbardziej wytrwałych uczestniczek naszej wyprawy, czyli pani profesor Małgorzaty Mamot i uczennicy kl. 3b, Magdaleny Duszy, do spaceru czerwonym szlakiem wzdłuż klifów. W dodatku zrobiły to prawie w takim samym czasie, co inni, którzy w drogę powrotną z grobli wybrali się autobusem .
Potem była już tylko długa podróż do Galway, więc nadszedł czas na integrację w autokarze. Nasz irlandzki kierowca Peter dostał niezłą lekcję polskiego mieszanki polskiego popu i rocka.
Kiedy dotarliśmy w końcu na miejsce w późnych godzinach wieczornych, choć zmęczeni, nie mogliśmy sobie jeszcze odmówić wieczornego spaceru po Galway. Na szczęście, żadna Galway Girl nie zawróciła w głowie naszym chłopakom. A uwierzcie mi-niektóre próbowały .
Co ucieszyło grupę najbardziej w tym dniu? Powrót do kraju należącego do Unii Europejskiej, wiadomo z jakiego powodu .
Absolwentka naszej szkoły,a obecnie edukator przyrodniczy w Ogrodzie Botanicznym w Mikołowie, pani Patrycja Tarasek przeprowadziła w klasach przyrodniczych i biotechnicznych pasjonujące zajęcia z entomologii.
19 kwietnia nasze liceum odwiedził Ślaski Uniwersytet Medyczny, prezentując szeroką ofertę edukacyjną. Nasi uczniowie wzięli udział m.in. w warsztatach z chirurgii, zdrowego żywienia, pierwszej pomocy, fizjoterapii i pielęgniarstwa. Mogliśmy również wysłuchać wykładu prowadzonego przez naszą absolwentkę prof. Jolantę Zalejską-Fiolkę.