Irlandia – dzień 3

Irlandia dzień 3

Jest pięknie, a z każdym dniem robi się coraz piękniej! Nadal jesteśmy w Irlandii Północnej, ale wieczorem będziemy już w Galway, czyli w Republice
W tym dniu postawiliśmy na bajkowe krajobrazy i bliski kontakt z naturą . Było też coś dla śmiałków czyli przejście po moście liniowym Carrick-a-Rede, zawieszonym między stromymi klifami-wszyscy dali radę. 
O Grobli Olbrzyma (Giant’s Causeway) piszą, że to malownicza formacja skalna składająca się z blisko 40000 bazaltowych kolumn. To jednak duże uproszczenie. Trzeba tu po prostu przyjechać, żeby zrozumieć czemu tylu turystów tak bardzo zachwyca się tym  miejscem. Naszą wizytę uatrakcyjniła dodatkowo iście irlandzka pogoda-padał deszcz i było wietrznie. Nie najlepsze warunki atmosferyczne nie zniechęciły jednak najbardziej wytrwałych uczestniczek naszej wyprawy, czyli pani profesor Małgorzaty Mamot i uczennicy kl. 3b, Magdaleny Duszy, do spaceru czerwonym szlakiem wzdłuż klifów. W dodatku zrobiły to prawie w takim samym czasie, co inni, którzy w drogę powrotną z grobli wybrali się autobusem .
Potem była już tylko długa podróż do Galway, więc nadszedł czas na integrację w autokarze. Nasz irlandzki kierowca Peter dostał niezłą lekcję polskiego mieszanki polskiego popu i rocka. 
Kiedy dotarliśmy w końcu na miejsce w późnych godzinach wieczornych, choć zmęczeni, nie mogliśmy sobie jeszcze odmówić wieczornego spaceru po Galway.  Na szczęście, żadna Galway Girl nie zawróciła w głowie naszym chłopakom. A uwierzcie mi-niektóre próbowały .  
Co ucieszyło grupę najbardziej w tym dniu? Powrót do kraju należącego do Unii Europejskiej, wiadomo z jakiego powodu .